Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Żarkach wzbudza w ostatnim czasie wiele kontrowersji. Wśród mieszkańców gminy pokutuje opinia, że budynek jest praktycznie nieużywany i niszczeje, nie rozwijając się i nie podejmując żadnych konstruktywnych działań z zakresu edukacji kulturalnej – a zatem, nie realizując założonego celu.
W lokalnych portalach internetowych można spotkać się z sądami (popartymi wnikliwą dokumentacją), że niemal cały budżet MGOK w Żarkach zostaje przeznaczony na pensje dla pracowników. Analiza wydatków rzeczywiście nie pozostawia złudzeń – z rocznego budżetu wynoszącego prawie 640 tysięcy złotych, zaledwie 8 tysięcy zostało przeznaczonych na organizację życia kulturalnego. Kontrowersje nie ustają. Podburza je dodatkowo ostatnia wiadomość, że żarkowski ośrodek kultury poszukuje nowego pracownika.
Zamieszczona oferta proponuje stanowisko instruktora świetlicy w Ostrowie i Suliszowicach. Oferowana jest praca w wymiarze ¼ etatu, obejmująca dwie popołudniowe godziny dziennie. Jedynym wymaganiem pracodawcy jest posiadanie doświadczenia minimum średniego. Osoba, zatrudniona na tym stanowisku, miałaby zająć się stworzeniem miejsca spotkań młodzieży po lekcjach szkolnych oraz podejmowaniem działań dydaktycznych na terenie placówki. Praca ma się dodatkowo wiązać z utrzymywaniem regularnych kontaktów z gronem rodzicielskim oraz sporządzaniem odpowiedniej dokumentacji i dbaniem o czystość w świetlicy. Potencjalni kandydaci mogą się jednak poczuć zrażeni opiniami, krążącymi wśród mieszkańców. Historia MGOK w Żarkach udowadnia tylko, jak ważna jest opinia publiczna dla współczesnych pracodawców – warto o nią zadbać.