Na koniec marca tego roku, stopa bezrobocia w Bielsku-Białej wyniosła zaledwie 3 procent, a w całym powiecie bielskim 5,4 procent. Ponad połowę bezrobotnych stanowią kobiety, a blisko 78 procent to osoby, które pozostają na bezrobociu długotrwale. Niestety niski poziom bezrobocia, bezpośrednio rzutuje na sytuację na rynku rekrutacyjnym. Pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników. Chociaż zarobki w tym mieście są na całkiem przyzwoitym poziomie, to jednak sporo bielszczan decyduje się na emigrację zarobkową, chociażby do pobliskich Katowic, albo do innych większych miast Polski, gdzie przedsiębiorstwa oferują dużo wyższe wynagrodzenie .
Wśród zawodów deficytowych znajdują się między innymi stanowiska związane ze sprzedażą i obsługą klienta oraz z marketingiem. Pilnie poszukiwani są różnorodni pracownicy ds. produkcji, od stanowisk podstawowych, poprzez operatorów maszyn produkcyjnych, aż do kierownika ds. produkcji. W Bielsku-Białej, jak z resztą w całej Polsce, pracodawcy mają także problem ze znalezieniem pracowników z sektora informatycznego. Specjaliści w tej branży są rozchwytywani wręcz jak świeże bułeczki. Nic z resztą dziwnego, bo narzędzia z branży IT wkroczyły praktycznie do każdej dziedziny gospodarki, a uczelnie wyższe nie nadążają generować absolwentów wykształconych w tym zakresie. Z resztą na całym rynku pracy, coraz bardziej odczuwany jest niż demograficzny, zaczyna brakować rąk do pracy zarówno na najniższych stanowiskach, jak i tych wyższych.